205. Zbiór różności

Dziś znowu kilka prac. Na początek coś na koniec. ;-) Na początek posta kartka, która powstała na koniec roku szkolnego. Właściwie gdyby zmienić napis to na początek roku szkolnego też by się nadawała. Tylko na początek raczej się kartek nie daje - chyba. :-)

Kolejny raz zrobiłam kartkę z motywem 3D. Znalazłam obrazek, wydrukowałam kilka razy, powycinałam i posklejałam w jedno. Na okulary sówki dodałam medium imitujące szkło - fajnie wyszło.

A następna kartka niestety nie trafiła do adresatki - zaginęła gdzieś w pocztowych czeluściach. :( A tak mi się podobała kolorystycznie i kompozycyjnie. Niedobra POCZTA!!

Następna praca to szafeczka kupiona w IKEI do samodzielnego ozdobienia. "Surowa" skrzynka leżała u mnie chyba ze dwa lata (wstyd). Początkowo miał być komódką na biżuterie Izy. Koniec końców została komódką na różności dla Ali. Alcia jest córką Izy i ma dwa latka. Całość pomalowałam na biało a fronty szufladek na pastelowe kolorki. Na większość szufladek wystarczyło nałożyć dwie warstwy farby i było super pokryte, ale żółtą malowałam pięć razy. Już jakiś czas temu zauważyłam, że żółty to paskudny kolor. Nie wiem co jest w mediach o tym kolorze, ale jest on wredny nie zależnie od tego pod jaką postacią występuje. Zauważyłam to przy farbkach do malowania, przy tych akrylach ale i przy tuszach do kaligrafii. Na dodatek ten ostatni, jak mówiła moja instruktorka z kaligrafii, psuje pędzle.

Na koniec komplet powstały z potrzeby chwili. Szłam do Cioci na urodziny i... no właśnie - CO TU KUPIĆ? Wymyśliłam, że zrobię herbaciarkę i dokupię herbatkę. Herbaciarki nie znalazłam w żadnym z dostępnych sklepów. Nie miałam czasu na zamawianie przez net, bo to było na trzy dni przed imprezą. Kupiłam pudełko bez przegródek i herbatę sypaną. Pudełko nie koniecznie musi być herbaciarką.

Do środeczka włożyłam herbatkę w paczkach, słoik z migdałami w miodzie i cukier na patykach.

Do kompletu dorobiłam jeszcze podkładkę pod kubek. 

No i już można pić herbatkę :)

Na dziś tyle :) pozdrawiam