Dostałam ostatnio od koleżanki zlecenia na kartkę ślubną. Muszę przyznać, że zlecenie było ciekawe - koleżanka sama wybrała zdjęcia i powiedziała, zrób z tego kartkę na ślub kształtem przypominającą tą.
No dobra zobaczymy co uda mi się wyczarować. Kartka w tonacji kremowo-sepjowej. Niby wiedziałam co i jak, ale dosyć długą chwilę chodziłam na około tematu. W końcu w ubiegłym tygodniu będąc na L4 zabrałam się za robotę. Na początek obrobiłam zdjęcia, zmieniłam im trochę kolorystykę i wydrukowałam. Potem zaczęłam dobierać papiery i wykrojniki. Później jeszcze dziurkacz poszedł w ruch. Zakochałam się w moim nowym wykrojniku i z lubością go wykorzystuję. No to lećmy od początku. Pudełeczko powstało na samym końcu i jako, że kartka jest dosyć bogata, więc tu już tylko prościutkie dekoracje - rameczki wykrojnikowe, obrączki i kokardka z ćwiekiem.
W pudełeczku kryje się taka oto karteczka. Zdjęcie wycięte trymerem z ząbkami - żeby wyglądało jak ze starej epoki, ozdobione delikatnym ażurowym wykrojnikiem. Prawda, że ładny. To mój pierwszy tej firmy i jestem bardzo zadowolona z niego. Mimo iż przęsełka są drobniutkie to nie ma problemu z wyciąganiem papieru po wycięciu. Dodałam jeszcze na pierwszą stronę ażurową taśmę wyciętą dziurkaczem i małego taga z napisem.
Zajrzyjmy do środeczka. Zdecydowanie nie ma tu miejsca na okolicznościowe życzenia. Chociaż właściwie to opisy pod obrazkami można by wziąć za takie - bardzo mądre z resztą.
Małe zbliżenie na obrazki.
I jeszcze rzut oka na ostatnią stronę. No i tu mamy kieszonkę na życzenia. Tą kremową kartkę się wyciąga i na niej można napisać dowolne życzenia
Na koniec jeszcze ogląd na całość.
Teraz inna kartka na zamówienie. Koleżanka poprosiła mnie o kartkę z podziękowaniem dla pani profesor za opiekę nad mamą. Życzeniem zamawiającej było by na kartce umieścić zdjęcie pani doktor. Karteczka wygląda tak.
Po rozłożeniu kartka wygląda tak.
Kartkę włożyłam do pudełeczka i tu znowu w roli głównej mój nowy wykrojniczek.
dodałam tylko małego motylka
Ostatnia z dzisiaj prezentowanych pracy. Tu to się nakombinowałam mocno. Pierwszy raz robiłam kartkę do gotowego pudełka. Choć właściwie to pudełko nie było takie całkiem gotowe. Może jednak od początku. Byłam w kwietniu z mamą na giełdzie minerałów w katowickim Spodku. Mama kupiła swojej koleżance na urodziny (które to są w połowie lipca) wisior z krzemienia pasiastego. Później jeszcze dokupiła "komplet" kamieni do zrobienia kolczyków. Zrobiłam kolczyki i mama poprosiła o dorobienie pudełka oraz kartki - może być w czerwonym kolorze, bo ona lubi czerwony. Taka jest pierwsza część opowiadania. Jakiś czas temu koleżanka robiła porządki i chętnie pozbyła się różnych pudełek, które ja przygarnęłam z otwartymi ramionami. Miałam różne pudełka, ale żadne nie było czerwone. Ale przecież to nie problem, bo zawsze można przemalować. Na początku pudełko wyglądało mniej więcej tak (niestety dekielka nie zdążyłam fotnąć, bo o zdjęciach pomyślałam, jak już było częściowo pomalowane).
Tu widać już efekt połowicznej pracy.
No i pomalowane pudełko sobie schnie. W tle widać mój twórczy bałagan podczas pracy. Przypuszczam, że to pudełko było opakowaniem jakiegoś portfela. Na wieczku pudełka mimo malowania widać napis "VIP COLLECTION". Jednak tym zajmiemy się później.
Następnym krokiem było zrobienie do środka wkładki, na której można umieścić wisior i kolczyki. Ten etap akurat była banalnie prosty. Przy okazji Pokazania wnętrza można zobaczyć wisior i kolczyki. Kolczyki nie są jakieś wymyślne, ale tak miało być (proste z zapinanymi normalnymi uszkami). Wisior, jak już wcześniej wspomniałam, nie jest moim dziełem.
Skoro mamy prawie gotowe pudełko to może zrobimy kartkę. Kartka dosyć mała wyszła, ale miała się zmieścić do pudełka. Pozostałam w czerwonej kolorystyce - złamałam ją tylko kremowymi dodatkami. Wszystko ozdobiłam czerwonymi błyskotkami.
i tu na tle pudełka
Skoro środek mamy już załatwiony to musimy się wreszcie zająć wieczkiem. Dokleiłam wykrojnikowy brzeg na około wieczka. Na górę w tym samym kolorze motyw z wykrojnika i kilka takich samych błyskotek jak na kartce oraz trzy różyczki na listkach strukturalnych. A wygląda to tak.
Do tego srebrny zawijasek z kalkomanii i całość gotowa. Można już iść na urodziny do koleżanki.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze. Zapraszam ponownie.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz