Maniactwo straszne mnie ogarnęło. Koraliki, koraliki, koraliki... W lipcu, chyba na swoją zgubę, wybrałam się na zjazd forum http://pergaminki.com.pl/ To znaczy zjazd był fantastyczny - spotkania z dziewczynami zawsze są świetne, ale załapałam bakcyla koralikowego. No i od wakacji prawie masowo produkuję bransoletki. Dziewczyny stwierdziły, że jak się zaraziłam to przepadło i już się nie wyleczę. Kurcze - chyba mają rację. Większość tego co widać poszło już w teren. Niektóre wzory mają takie wzięcie, że robiłam je już po kilka razy (srebrne z czarnym). Teraz już bez zbędnych komentarzy pokazuję co powstało. Niestety zdjęcia trochę słabe, bo robione komórką. Od kilku dni mam nową komórkę z lepszym aparatem, więc nawet jak zdjęcia będą na ostatnią chwilę to powinny być o niebo lepsze. :)
:)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz