Czy ja mówiłam, że nie lubię remontów? Jeśli nie to mówię. Mój remont o którym pisałam jakiś czas temu ciągnie się do nadal. :(
Jednak mimo wszystko czasem coś powstaje. 29 października miała urodziny moja ciocia. Pobawiłam się wykrojnikami, powiązałam je sznureczkiem dodałam błyszczące kamyczki i powstała karteczka. Niestety kolory ze zdjęcia mają się nijak do rzeczywistości... Kartka była biało bordowa przy czym drugi kolor był błyszczący.
W tym samym dniu ma urodziny koleżanka z pracy. Ola kocha kociaki więc przygotowując podarunek trzymałam się tego. W "Mydlarni u Franciszka" Kupiłam mydełko z kotem. Jakiś czas temu u koleżanki zamówiłam dwie figurki kotów, którym na szyi zawiązałam wstążeczki, a do tego wszystkiego zrobiłam kartkę i zakładki z kotami.
Mój kochany sierściuch ma parcie na szkło i zawsze jak robię fotki moich prac pcha się przed obiektyw. Oto dowody.
Karteczkę kotkową już mamy to jeszcze hurtem wrzucę zakładki już bez zbędnego opisywania. Było ich trzy na każdej z jednej strony tekst a z drugiej koteczki.
Następna kartka jest dla mężczyzny z okazji urodzin i przejścia na zasłużoną emeryturę.
Następna kartka jest na tą samą okoliczność dla tej samej osoby.
Kolejna kartka również dla faceta, ale takiego "świeżo" dorosłego.
Na koniec jeszcze "jesienna migawka" z forumowego wyzwania.
Następne kartki będą świąteczne - już się tworzą, choć jeszcze nie czuję atmosfery świąt.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz