czwartek, 14 lipca 2016

202. Komunijne zaległości

No a ja znowu nadrabiam zaległości z ostatnich miesięcy. Jestem na dobrej drodze, bo już wszystkie zdjęcia mam obrobione i teraz "tylko" trzeba spreparować jakieś teksty opisujące - co, gdzie, kiedy. Dziś do jednego wora wrzucę wszystkie prace około komunijne. Zrobiłam w tym roku kilka (słownie trzy) zaproszeń na komunię. Koleżance z pracy spodobały się te, które w ubiegłym roku robiłam dla innej koleżanki :) więc powstała kolejna wersja.

No a teraz już lecimy z kartkami. Pierwsza wyszła dosyć błyszcząca - perłowa błyszcząca baza, czerwona błyszcząca ramka - wycięta z jakiejś zepsutej torebki prezentowej, złoty błyszczący kielich i błyszcząca złota ozdoba za hostią. Mimo tego, że wszystko się błyszczy to jakoś nie bardzo to bije po oczach i kartka wyszła dosyć elegancko. 

Następna kartka była dla chłopaka. Motyw komunijny to tekturka, którą jedynie pomalowałam białym błyszczącym markerem firmy Kuretake ZIG z serii Wink of Stella Brush. Polecam te markery! Mam ich kilka, niektóre kupiłam w sklepie "Na strychu", który serdecznie polecam. Markery mają końcówkę pędzelkową i bardzo fajnie się nią maluje. Brokatowy pyłek, który jest w nich jest drobniuteńki i bardzo delikatnie się błyszczy. Niestety zupełnie nie widać tego na tych zdjęciach, bo w kolejnych pracach też użyłam tego markera. Jak chcecie zobaczyć o czym mówię to polecam filmik Karoliny Stopyry na YouTube - Wink of Stella Brush Do tej kartki użyłam też błyszczących papierów - granatowy metalik (pod napisem i białym wykrojnikowym tłem), oraz błękitny z drobinkami brokaty pod motywem komunijnym. Chyba muszę się bardziej przyłożyć do robienia zdjęć.     

No w następnej kartce widać, że użyłam brokatowego papieru. Papier jest bardzo ładny, pod palcami czuć porowatość brokatu, ale nic się nie sypie i nie odpada. Papier zakupiłam kiedyś w LIDLU i mam go w kolorze złotym i srebrnym. Papier jest dosyć gruby i od spodu pokryty jakby jakąś folią. Przy wycinaniu wykrojnikami trzeba kilka razy przepuszczać go przez maszynkę a przy precyzyjniejszych wzorach trzeba się trochę nagimnastykować, by powyjmować "odpady", ale prezentuje się ładnie.

Do kompletu z powyższą kartka był jeszcze obrazek z aniołkiem. 
Teraz cała seria kartek dla chłopców. Na pierwszej kartce i jednej z następnych widać w rogach naklejki - to właściwie "odpad" z tego co pozostaje na bloczku z naklejkami po ściągnięciu właściwiej naklejki. Czasem używam STICKERSÓW - czyli ażurowych naklejek no i po ich użyciu na bloczku zostają motywy z wyciętego ażurka - zawsze mi było szkoda tego wywalać, ale przenoszenie po kawałku na jakąś pracę to mordęga - zwłaszcza jak motyw jest drobny. Kilka lat temu znajoma pokazała mi metodę przenoszenia tego drobiazgu przy pomocy taśmy malarskiej i teraz mogę wykorzystać prawie wszystko. :)




Na koniec dwie wypaśne kartki ze zdjęciami. Obie na zamówienie koleżanki z pracy.




Na dziś tyle - temat komunii na ten rok uważam za zamknięty. :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Popularne posty

TOP