czwartek, 12 lutego 2015
CZYTAJ DALEJ
175. urodziny i nie tylko
Na samym początku lutego koleżanka z pracy ma urodziny. Jakiś czas temu spodobała jej się biżuteria, którą ja dostałam od Ewy. Chodzi o taki komplet - dla Judytki zamówiliśmy tylko pierścionek i bransoletkę, bo wisiorków nie nosi. No i później nastąpił problem - jak to zapakować? Po świątecznym pakowaniu prezentów zostało mi jedno pudełko. Pudełko trafiło do mnie też z czymś, to znaczy coś było w nie zapakowane, żeby się nie uszkodziło. Pudełko w kolorze żółtym było - chyba po jakichś perfumach. No cóż damy radę. Judytka lubi fiolet, połączenie tego koloru z żółtym pudełkiem wypadało fajnie. Tylko czy ja będę miała taki żółty kartonik, żeby kartkę do kompletu dorobić?
Okazało się, że nie miałam. Na szczęście jechaliśmy do rodziców a z nimi w jednym domu mieszka moja siostra, która kartoniki różne posiada. Siostra miała odpowiedni żółty. :) Do niego dołożyłam ten sam fiolet. Ukradłam też siostrze kawałek fioletowej wstążki. Dorzuciłam kilka kwiatków, dokleiłam żółtawe perełki i kartka gotowa.
Jak się patrzy na to zdjęcie to się wydaje, że to z tych samych papierów było zrobione. Prawie idealnie kartonik z kartki pasuje do koloru pudełka. :)
Jak otworzymy wieczko i zajrzymy do środka to najpierw zobaczymy pierścionek (musiałam go przywiązać, żeby nie uciekł ;-) ).
A pod spodem...
W któryś dzień zadzwoniła moja chrzestna - ratuj bo potrzebuję kartkę na 50 urodziny dla księdza. Ostatnio była marynarka z koszulą i krawatem na 60, więc czemu by nie mogła być marynarka z koszulą i koloratką na 50.
Na koniec praca przygotowana na wymiankę forumową. Tym razem w "małych formach" był temat "nietypowe święta. Zasada była taka im dziwniejsze święto tym lepiej. Z kalendarza różnych dziwnych świąt wybrałam "Dzień Pac-Mana". Według kalendarza świąt osobliwych ten dzień przypada na 22 maja. No i dla Ewci przygotowałam taką kartkę. Z tyłu były napisane stosowne życzenia.
Dodatkowo w ramach prezentu niespodzianki dorzuciłam bransoletkę dostosowaną do tematu kolorystycznie i nie tylko. Bransoletka wyszła słoneczna i radosna w sam raz na wiosnę i lato.
Dorzuciłam Ewie jeszcze jeden drobiazg - zakładkę z nożyczkami. Do zakładki wykorzystałam te same koraliki, których używałam do bransoletki. Tylko tu dodałam kilka w innym kolorze i rodzaju.
Na dziś tyle, ale następne prace w przygotowaniu, więc na pewno będzie coś do pooglądania z a jakiś czas. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam znowu.
09:00:00
Bransoletka ze smoczkiem w odcieniach błękitu powstała na początku roku. Znajomym urodził się synuś - no i bransoletka powstała dla mamusi małego Jakubka.
CZYTAJ DALEJ
174. znowu biżuteria
Właściwie pierwszy komplet to zaległość jeszcze z ubiegłego roku. To znaczy biżuteria powstała w ubiegłym roku ale jako prezent trafiła na początku tego roku do mojej koleżanki z pergaminowego forum. Komplet dostała Karina, która lubi kolor niebieski - jak ja ją rozumiem. :)
Razem z prezentem do Niemiec poleciała karteczka. Jednak żeby nie było za dużo niebieskości to kartkę zrobiłam w czerwieniach z drobnymi niebieskimi dodatkami.
Bransoletka ze smoczkiem w odcieniach błękitu powstała na początku roku. Znajomym urodził się synuś - no i bransoletka powstała dla mamusi małego Jakubka.
Podczas wigilii ciocia pochwaliła się sznurem korali, które dostała od koleżanki. Stwierdziła, że bardzo by jej się bransoletka do tego przydała. Naszyjnik był upleciony z dwóch rodzajów koralików perłowe-perłowe i białe-perłowe, przy czym te drugie były ciut większe. Niestety nie udało mi się dostać koralików w dwóch rozmiarach. Jednak są one w dwóch odcieniach perłowo-perłowy i biało-perłowy czego zupełnie nie widać na zdjęciach więc musicie mi wierzyć na słowo.
tu bransoletka z naszyjnikiem do którego była robiona
Taka już jedna była a teraz dwie kolejne. Muszę przyznać, ze podoba mi się ten zestaw kolorystyczny. Bransoletki powstały na zamówienie koleżanki.
No i jeszcze zaległy prezent mojej mamy, który powstawał etapami, ale o tym pisałam kilka postów temu jak było o świątecznych prezentach.
Obecnie mam na tapecie trzy bransoletki (w tym jedna dla mnie) i kilka kartek, więc zapraszam na zaglądanie, bo będą nowości. :)
środa, 4 lutego 2015
CZYTAJ DALEJ
173. styczniowe kartki
Początek roku zaczęłam od anginy, to znaczy do 9 stycznia byłam jeszcze na chodzie, a potem mnie zmogło na dwa tygodnie. Przez pierwszych kilka dni byłam zupełnie nie do życia. Przez chwile nie mogłam mówić inaczej jak tylko szeptem. Zabawnie to wyglądało jak próbowałam szepcząc krzyczeć na kota, bo właził gdzieś gdzie nie powinien. Mina kota bezcenna!! Był szczerze zdziwiony bo nie takiej mojej reakcji się spodziewał. :)
Jednak podczas choroby tak całkiem nie próżnowałam. Najpierw powstały dwie kartki ślubne, obie na ten sam ślub. Zrobiłam sprawdzone wzory, które robiłam już wcześniej i zawsze się podobały. Tym razem też się podobały :)
Następna kartka na 60 dla pana. No i tu jestem wściekła jak gwint. Kartkę zrobiłam, osobie zamawiającej akurat było zupełnie nie po drodze, żeby ją odebrać. Wysłałam priorytetem 23 stycznia, do piątku 27 stycznia nie dotarła! Z Katowic do Bierunia to by już pieszo doszła za tan czas i to tam i z powrotem, ze trzy razy nawet!! Ciekawa jestem czy w ogóle dotrze. Kartka była duża - większa niż A4.
Na zamykanych skrzydłach kartki wydrukowałam wydarzenia z Polski i ze świata sprzed 60 lat, oraz wypisałam kilka przykładów osób urodzonych 60 lat temu.
Następna kartka była dla kolegi, któremu urodził się synuś. Ta dotarła bez problemu do adresata - wiem bo osobiście wręczałam.
Na koniec kartka z podziękowaniami dla kolegi, który odchodził z naszej firmy. Jego wielką pasją są samoloty więc powiesiłam na kartce mały samolocik. Do tego jeszcze w prezencie kupiliśmy mu pilotkę i gogle lotnicze. Po minie obdarowanego było widać, że trafiliśmy z prezentem :)
No to ze styczniowymi kartkami jestem na bieżąco. :) powstało jeszcze trochę błyskotek i innych rzeczy, ale to w innym czasie. W śląskim zaczęły się ferie i w tym roku zaczęły się bardzo zimowo: śnieg - jest, mrozik - jest, ślisko - jest (prawie orła wywinęłam na parkingu przed firmą), nawet słoneczko bywa, więc dzieciaki mogą szaleć. Oj poszalałabym też, ale nie mam ferii niestety. - pozdrawiam ciepło wszystkich w ten zimowy poranek.
.JPG)
.jpg)
.jpg)
