wtorek, 20 maja 2014

149. kalkowe ATC

Oj a w tych maleństwach to już mam koncertowe zaległości. Razem z dziewczynami z pergaminkowego forum robimy ATCiaki na wymianki na forum. Nie w każdej wymiance biorę  udział, ale kilka się nazbierało więc pokażę hurtem.
torebka
to wyzwanie nie wymaga dodatkowego opisu

 Grudniowy bohater
I tu by się przydało kilka słów wyjaśnienia. Wstawiam fragment listu, który napisałam do koleżanki, dla której był robiony ten ATCiak.
Muszę przyznać, że długo się zastanawiałam jak zrobić dla Ciebie ATCiaka – moją wersję. Przecież ja nigdy nie widziałam jak Dzieciąteczko (które to u nas przynosi prezenty) podkłada niespodzianki pod choinkę. Poza tym jest jeszcze inna kwestia – z moim rysowaniem to kiepściutko jest, więc się obawiałam, że Jezusek będzie niepodobny do czegokolwiek. Więc postanowiłam pokazać to z czym mi się kojarzyło oczekiwanie na prezenty. Po wieczerzy zawsze szło się do choinki i uchylało się okno, żeby Dzieciątko mogło się dostać do domu. Potem dzieci szły myć ręce i pomagały mamie posprzątać ze stołu. W tym czasie tata cichaczem układał prezenty pod choinką. Jak już wszystko było pod choinką położone to dzwonił dzwoneczek, chyba na znak tego, że Dzieciąteczko już zrobiło swoje i można zajrzeć pod choinkę. Muszę mamę dopytać o ten dzwoneczek – skąd to się wzięło, bo już nie pamiętam dokładnie. Jak byłam mała to się zastanawiałam jak Dzieciąteczko prezenty roznosi. Przecież on się dopiero urodził – no i ten mały Jezusek jeszcze nawet chodzić i mówić nie umie, a co tu dopiero roznosić prezenty i to czasem sporych rozmiarów. Wymyśliłam sobie, że pewnie pomagają mu aniołki. Wyobrażałam sobie, że cztery aniołki niosą żłóbek z Jezuskiem, potem ileś aniołków niesie prezenty (tyle aniołków ile prezentów) i jeszcze ten z dzwonkiem. No i jak ten cały orszak przelatuje obok to właśnie dzwoni dzwoneczek. Jak słyszałam dzwoneczek to szybko biegłam pod choinkę żeby zdążyć zobaczyć ten cały orszak, ale niestety nigdy mi się to nie udało. Jak przybiegałam pod choinkę to okno było dalej uchylone, pod nią były prezenty, ale Dzieciątka z aniołkami już nie było. Właśnie dla tego oczekiwanie na prezenty kojarzy mi się z uchylonym oknem, widokiem za oknem (niestety nie tak pięknym jak ten z ATCiaka), gwiazdami na niebie i z dźwiękiem dzwoneczka.
 Fruwający przyjaciele
W tym temacie na forum królowały ptaki różnej maści, były i motyle a nawet pszczółka (ja takową dostałam). Jednak mnie fruwający przyjaciel jednoznacznie kojarzył się z aniołem.
 Marcowe koty
Wiadomo koty w marcu są szaleńczo w sobie "zakochane". Mojemu osobistemu sierściuchowi amory nie w głowie, więc on sobie tylko siedzi na parapecie i patrzy na kociaki biegające po placu. Wygląda mniej więcej tak jak na obrazku. :D
 Brama
Tutaj znowu kilka słów wyjaśnienia. Znowu posłużę się fragmentem listu wysłanym do Magdy, dla której robiłam tego ATCiaka:
Zapraszam Cię do wejścia w niesamowity świat czarów i magii – do Krainy Wyobraźni. Moja brama wygląda jakby wcisnęła się w ścianę żywopłotu. Na progu naszej podróży wita nas przewodnik – szary kot. Nie jest on jak kot z „Alicji w krainie czarów”, jest jak mówiące zwierzęta z Narni. Uchylisz furtkę do naszego ogrodu, on wskoczy pierwszy by wskazywać drogę. Najpierw zobaczysz aleję z fantastycznymi drzewami, przez których liście prześwituje ciepłe światło słońca. Im dalej w głąb tym więcej wspaniałości nas czeka. Łąki pełne pięknych kwiatów i miękkiej trawy, która zachęca do położenia i spojrzenia w niebo na chmury sunące po błękitnym niebie. Idąc dalej zobaczymy domy jak z projektów Antonia Gaudiego o fantazyjnych kształtach i ciekawych kolorach. Będą też lasy z egzotyczną roślinnością i przyjaznymi zwierzętami, rzeki i jeziora z ciekawymi rybami i krystalicznie czysta wodą. Znajdziemy też i plaże z ciepłym, złotym piaskiem, oraz morskie fale, które delikatnie będą nam muskać stopy podczas spaceru brzegiem morza. Po drodze spotkamy wielu przyjaznych i serdecznych ludzi. Nawiążemy nowe przyjaźnie, skosztujemy fantastycznych potraw i cudownych owoców z egzotycznych drzew. Będziemy chodzić po górach, biegać po łąkach, pływać w ciepłym morzu, pić ożywczą wodę z górskich strumieni, będziemy puszczać latawce i bańki mydlane, będziemy robić wszystko o czym tylko zamarzymy… Na koniec rozwiniemy skrzydła i polecimy ku słońcu…



 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Popularne posty

TOP