piątek, 10 lipca 2015

187. biżuteryjnie

A mówiłam, że to jeszcze nie koniec biżuteryjnych zaległości. Wszystkie dzisiejsze prace to czerwcowe wytworki. Na początek bransoletka dla koleżanki z pracy. Jak zapytałam o kolory to powiedziała: srebrne koraliki w czarnej siateczce i czarne w białej - tak sobie wymarzyłam. Lubię spełniać marzenia :-) Muszę przyznać, że wyszła dosyć fajnie - choć przez chwilę miałam wrażenie, że będzie trochę przyciężkawa, ale na ręce wygląda fajnie.

Następna bransoletka powstała dla innej koleżanki z pracy - była prezentem urodzinowym. Marylka solenizantka  najbardziej na świecie lubi czarny kolor - więc musiałam się dostosować. :-)




Kolejna z letnich bransoletek z siateczki. To pokłosie powstania dwóch bransoletek w kolorach pastelowych dla koleżanki i jej teściowej. Dostałam zamówienie na następną taką bransoletkę. Nie miałam już pastelowych koralików, więc wzięłam inne takie błyszczące i muszę powiedzieć, że bardzo fanie te kolorki wyglądały zwłaszcza w słońcu.



Kolejny komplet powstał znowu dla tego, że kolejnej koleżance spodobało się coś co robiłam wcześniej. Znowu splot turecki teraz w wersji czarno-białej. Trochę pokombinowałam z kolorami koralików i wyszło coś nowego. Sama muszę przyznać, że wyszło to dosyć ciekawie.




Na koniec komplet, który zrobiłam dla kuzynki na urodziny. Początkowo była tylko bransoletka, a później na prośbę solenizantki dorobiłam kolczyki i naszyjnik. Do tego kompletu użyłam przezroczystych matowych koralików i tęczowego - cieniowanego kordonka. Wyszedł fajny komplet pasujący do letnich sukienek.



Z biżuterii to już chyba wszystko, ale to jeszcze nie koniec różnych zaległości...
Pozdrawiam

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Popularne posty

TOP