czwartek, 28 lutego 2013

105. SEDE VACANTE


Od ponad godziny nie mamy papieża. Zastanawiam się jak się z tym czuję. „INACZEJ” to chyba odpowiednie słowo. Nie ma żalu i smutku jak po śmierci Jana Pawła II, bo Benedykt XVI żyje. Jest we mnie wdzięczność za jego posługę i olbrzymi szacunek oraz zrozumienie jego decyzji. Raczej nie rozumiem tych których ona oburzyła. Jan Paweł II wytrwał do końca, bo zawsze był wewnętrznie silnym człowiekiem ukształtowanym przez trudne doświadczenia życiowe. Benedykt XVI zrezygnował, bo czuł że nie jest w stanie dobrze wypełniać obowiązków nałożonych mu przez Kościół. Potrafił przyznać się do swojej niemocy i w tym Jego wielkość. Kogo następnego postawi Duch Święty na naszej drodze? To na ten moment wie jedynie sam Bóg.
Tym, którzy chcą czynnie włączyć się w wybór nowego Papieża zapraszam do modlitwy. Proponuję też „adopcję kardynała” – na tej stronie http://www.adoptacardinal.org/ Podaniu adresu email "dostaje się zwrotnie kardynała" za którego ochotnik deklaruje się modlić od teraz aż do zakończenia Konklawe. Zapraszam wszystkich do wspólnej modlitwy, by kardynałowie pod natchnieniem Ducha Świętego wybrali godnego następcę Świętego Piotra!

2 komentarze

  1. Super Aniu, że udostępniłaś adres do stronki, gdzie można "adoptować" kardynała, ja i Wiewiór już się modlimy ;))
    Pozdrawiam cieplutko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam "swojego" kardynała - łączę się z Wami duchowo.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

TOP